poniedziałek, 5 grudnia 2016

Kwalifikacje do Majora Eleague. Mini major sam w sobie ?


Wczoraj poznaliśmy wszystkich uczestników kwalifikacji do kolejnego majora w cs go. Z amerykańskich kwalifikacji dołączyły zespoły Immortals i Cloud 9. Zamykając tym samym stawkę 16 zespołów, które od 15 grudnia będą walczyć o 8 miejsc, które uprawniać będzie do wzięcia udziału w kolejnym turnieju sponsorowanym przez Valve zwanym potocznie majorem.
Jestem niesamowicie podekscytowany na myśl o tym turnieju z kilku powodów. Po pierwsze konkurencja w tym turnieju jest ogromna. Nawet Moses z  Thoorinem mówili, że poziom tych drużyn jest porównywalny z poziomem zeszłorocznego majora. Stało się tak z kilku powodów. Jednym z nich jest to, że ostatni major w Kolonii był rozgrywany w lipcu. Od tego czasu minęło około 6 miesięcy i było wiele zmian w drużynach, które jedne wzmocniły a drugie osłabiły, co w połączeniu z obecnym systemem kwalifikacji do majora dało takie efekty. Drugim czynnikiem były po prostu niespodzianki na ostatnim majorze. FlipSid3 pokonując NIP zapewniło sobie status legendy, ale nikt chyba nie ma wątpliwości, że ten sam zespół miałby problem z zakwalifikowaniem się z tego turnieju na przyszłego majora. Drugim takim zespołem jest Gambit, który wykorzystując problemy CLG i odejście JDMa, Fugliego i później Tarika pokonało ich w pierwszym meczu. W drugim po raz kolejny wykorzystując fakt, że Astrallis musiało grać z 2 stand-inami pokonało ich i zapewniło sobie kwalifikację na następny turniej. Nie zrozumcie mnie źle, po prostu w tamtym czasie Gambit nie był drużyną, która mogłaby powalczyć o status legendy, gdyby nie zbieg wielu sprzyjających okoliczności. Obecnie Gambit wygląda na prawdę dobrze. Przyjście Zeusa i Hobbita dało im bardzo dużo, jednakże mimo wszystko dalej nie jest to drużyna, która powinna utrzymać status legendy.
Dodając do tego przetasowania pomiędzy Fnatic i Godsent, odejście S1mpla z Liquid i zastąpienie go Pimpem, a także problemy Navi spowodowane "banem" na rozmowy z trenerem w trakcie gry. Okazuje się, że w tym roku dostanie się na Majora może być trudniejsze niż późniejsze wyjście z grupy !
Kolejnym czynnikiem dodającym zainteresowania tym turniejem jest to, że organizuje go Eleague. Moim zdaniem najlepszy obecnie organizator turniejów cs go. Świetne powtórki, wywiady. Po prostu deklasacja konkurentów.
Z paru plotek wydaje się, że prawdopodobnie znowu będziemy oglądać format szwajcarski. Moim zdaniem jest to format bardziej sprawiedliwy niż grupy, gdzie przy trafieniu do słabej stawki 2 zwycięstwa w meczu Bo1 dają kwalifikację. Oczywiście nie jest to format idealny. Dysproporcja w dopieraniu przeciwników dalej jest spora.  Świetnie ilustruje to poniższa tabela. Optic w swojej drodze do majora trafiło na 3 średnie i 1 słabego przeciwnika, nie trafiając ani razu na ścisłą czołówkę jak Faze, Mousesports, G2 czy chociażby Envy. To samo Dignitas, które po porażce z faktycznie mocnym Fazem trafiło na bardzo słabe Empire, dość słabe Renegades, bardzo falujące Tyloo i średnie Hellraisers, z którym notabene i tak przegrało. W porównaniu z Hellraisers, które musiało mierzyć się z czterema zespołami, które zakwalifikowały się do turnieju głównego to widać tutaj dużą rozbieżność.


Po "krótkim" wstępie przejdźmy do ocenienia szans poszczególnych drużyn na kwalifikację, chociaż jest to zadanie niesamowicie ciężkie ze względu na bardzo wysoki i wyrównany poziom drużyn.

"Pewna" kwalifikacja 

Ninjas in Pyjamas
Czy ktoś jest w stanie wyobrazić sobie majora bez legendarnych ninjów ? Ale oczywiście nie jest to myślenie czysto życzeniowa. NIP w ostatnim czasie wygrało Starladder i IEM Oakland 2016 gdzie w finale pokonali chociażby SK Gaming. Pewne miejsce na majorze.

Faze Clan 
Pomimo bycia znanym z nieumiejętności utrzymania równej formy, po przyjściu Karrigana Faze Clan w końcu zaczyna wyglądać jak drużyna gotowy by powalczyć o wyższe laury. W drugim sezonie Eleague pokonali Virtus Pro i dotarli do półfinału. W IEM Oakland także odpadli dopiero w półfinale, wygrywając w cuglach swoją grupę pokonując min SK czy NIP. Jeżeli nic się nie wysypie na ostatniej prostej, Faze powinno bez problemu awansować na majora.

Dignitas
Po przyjściu MagiskBoya gra Dignitas zaczęła się zazębiać. Świetne występy tej drużyny zaowocowały min. wygraniem Epicenter, gdzie w Finale pokonali VP. Ostatnie występy to jednak delikatny spadek formy, jednak mimo wszystko nie na tyle duży, żeby nie awansować do turnieju głównego.

G2
Z początku zastanawiałem się czy nie wrzucić G2 do drugiego koszyka, poprzez ich przypadłość do fatalnego grania, jeśli nie mają swojego dnia. Mimo wszystko częściej zdarza się to z drużynami ze ścisłej topki jak VP czy SK, więc nawet jeśli będą mieli troszkę słabszy dzień to i tak dadzą radę awansować na majora, ponieważ Scream i Shox dadzą radę ich poprowadzić do zwycięstwa. Ich dużym problemem jest obecnie obsada AWP. AWPer w większości zespołów powinien przodować w tabeli zabójstw, co AWPerowi G2 zdarza się bardzo, bardzo rzadko. Wystarczy spojrzeć na jego ostatnie turnieje na hltv. Ostatnie 6 turniejów z rzędy to K/D <1

Powinni awansować

Optic Gaming
Nie dajmy się zwariować. Jeden dobry turniej wiosny nie czyni. Co prawda wygranie drugiego sezonu Eleague było jedną z większych niespodzianek w tym roku, ale drabinka Optic była jedną z łatwiejszych jaką można było wylosować na tak dużym turnieju. Co prawda wygrali też ostatnio Northern Arenę, ale nie był to mocno obsadzony turniej. Zdarzają im się też wpadki jak szybkie 0-2 w grupie od Gambitu i Cloud 9 na Dreamahcku Winter. Jednakże amerykańska drużyna ostatnio gra bardzo dobrze i jedno miejsce na majorze powinno należeć do nich.

Cloud 9
Problemem Cloud 9 jest to, że świetnie radzą sobie z amerykańskimi teamami, jednakże kiedy przychodzi do zmagań z Europą często nie dają radę. Mimo wszystko po dołączeniu Stewiego i Automatica drużyna wygląda chyba najlepiej na przestrzeni ostatnich kilku lat. Awans powinni sobie zapewnić pomimo kłopotów, które mogą napotkać po drodze. Jednakże czy w ostatnich kwalifikacjach ktoś myślał, że Cloud 9 nie pojedzie do Kolonii ?


Mousesports
Pomimo opinii, że myszki nie znajdą się w Atlancie, moim zdaniem pojadą na majora. Zwany prześmiewczo Nikosports, ze względu na częste poleganie tylko na talencie Nikoli, po dodaniu do rosteru Lowela wyglądają na prawdę nieźle. Nigdy to nie była i raczej nie będzie drużyna ze ścisłej czołówki, jednakże póki mają w swoich szeregach takiego geniusza jak Niko, wspieranego przez ChrisJa i Lowela raczej będą dalej pojawiać się na majorach.


EnVyUs
Francuska drużyna zanotowała jeden z większych zjazdów w historii. Od zwycięskiego majora w Cluj-Napoce, do odpadnięcia w grupie przy bilansie 0-2 w Columbusie i Kolonii. KennyS robi co może, żeby drużyna dalej liczyła się w światowym csie, jednakże koledzy nie zawsze dają radę odpowiedni go wspierać. EnVy powinno awansować na majora, ale jeśli miałbym wybrać drużynę, która może odpaść to mój głos powędrowałby na francuzów.

Duża szansa na niespodziankę

Immortals
Brazylijczycy gdyby nie tak obfite w świetne drużyny kwalifikacje byliby kandydatami do awansu. Niestety mając na uwadze ich skłonność do spalania się w turniejach kwalifikacyjnych do majora są tylko w gronie drużyn, które mogą sprawić niespodziankę. Mają paru świetnych graczy jak felps, którego chciało SK Gaming, czy awper Hen1, który jednak ze względu na Fallena nie ma na razie szans na angaż w tym zespole. Jest to moim zdaniem najpoważniejszy kandydat do sprawienia niespodzianki.
Godsent
Zmiany między Fnatic a Godsent odczuły obie drużyny. Zamiast obecnego porządku, czyli świetnego Fnatic i słabego Godsent dostaliśmy dwie średnie drużyny. Godsent ma w swoich szeregach aż 4 zwycięzców majora - flushę, JW, pronaxa i znajdera ! Pomimo to nie grają tak jak ich potencjał wskazuje. Oczywiście, są groźną drużyną, ale ze względu na ogromną konkurencję do Atlanty wcale nie muszą jechać, ale oczywiście mogą wystrzelić i zamieść konkurencję jak i szybko odpaść z kwalifikacji.



Oczywiście nie można lekceważyć też Tyloo, Hellraisers i Renegades. Dwie pierwsze drużyny w ostatnich kwalifikacjach prawie zakwalifikowały się do głównego turnieju, przegrywając dopiero w piątym, decydującym meczu. Jednakże ze względu na wszechobecność świetnych drużyn tym razem ich szanse są dużo mniejsze. Musiałyby zaistnieć bardzo sprzyjające okoliczności, żeby przecisnąć się przez ten kocioł. 

Ostatnie trzy zespoły czyli CLG, Vega Squadron i Team Spirit moim zdaniem mają iluzoryczne szanse na awans i powinny pełnić rolę dostarczycieli punktów.


W tym roku kwalifikacje zapowiadają się nie gorzej niż sam Major. Poprzez wyrównanie się poziomu w csie i niespodzianki na poprzednim majorze, turniej kwalifikacyjny to będzie świetna przystawka, które może przebić nawet danie główne. Czy tak będzie ? Przekonamy się o tym już w terminie 15-18 grudnia.
Zgadzacie się ze mną czy macie zupełnie inną przypuszczenia ? Piszcie, podyskutujemy ;)